Temat: Straciłam wszystko. Jak dalej żyć? Samotność tak boli Witam wszystkich:) Muszę się gdzieś wygadać, a forum to chyba najlepsza sposobność, żeby to zrobić. W życiu realnym nie znam osób z podobnymi problemami, więc raczej nikomu nie opowiadam o sobie i tym co mnie dręczy. Moim utrapieniem jest samotność.
Było ciemno i sam nie wiem jak do domu wprost doszedłem i do siebie Było ciemno, a ja czułem się jak w niebie, lecz dlaczego nie wiem, nie wiem Z pochylona głową stałem Wierzcie, ja nie zwariowałem, Lecz jak dziecko powtarzałem ten głos, ten głos, ten głos Ja to mam szczęście, że w tym momencie żyć mi przyszło, w kraju nad
Jakbyś odpalił przester z gitary. I nie do wiary, kolumny płoną. A dźwięki uleczą cię niczym Duomox. Powiedz ziomom, niech wrzucą na luz. Jak pasję na loop, a nie gorzką deLuxe. Do życia nie podchodź poważnie zanadto. A każdą z chwil traktuj jak ostatnią. Takie chwile jak te. Nie zdarzają się zbyt często.
Inne piosenki Friends (13) Friends – Marshmello & Anne-Marie. 297 nagrań. Friends – Aura Dione. 437 nagrań. Nauczę Cię życ (bez melodi) – Friends. master80. 66 nagrań. Other friends – Steven Universe.
hhohho_singles_etc nie wiem jak dalej żyć. 5 Sep 2018. singaboutme hi. 19 Apr 2018. kabouter Earth. (Karaoke Version) 4:04 Géraldine Delacoux. lyrics. Thierry
Dla ciebie me serce chce bić. Bez ciebie nie mogę już żyć. Dla ciebie me serce chce bić. Powietrzem moim jest. Powietrzem moim jest. Obecność Twoja Panie w sercu mym. Powszednim chlebem mym. Powszednim chlebem mym. Twe żywe słowo.
OykSJi5. Witam. Byłam w związku z chłopakiem przez 9 miesięcy. Nalegał żebyśmy razem zamieszkali i się zgodziłam. Mieszkaliśmy tak razem przez 2 miesiące, mieliśmy brać ślub. Myślałam ze skoro ma takie plany względem mnie to ze mnie kocha. Myślałam ze to ten do końca życia. Na początku było super, ale do czasu gdy zmarł jego dziadek to się zmienił na gorsze. Przestał okazywać mi uczucia. Wspierałam go, ale to nic nie pomagało. Coraz częściej się kłóciliśmy. Mieliśmy złe warunki mieszkalne i nie starczało pieniędzy bo szybko je wydawał ale mi to nie przeszkadzało bo bardzo go kochałam. Postanowiłam pojechać do domu bo stęskniłam się za rodzina. Nie odzywał się przez ten czas do mnie w ogóle. Twierdził ze nie ma czasu bo musi cioci na gospodarstwie pomagać i ze potem to już jest zmęczony. Chciałam przyjechać wcześniej, ale powiedział ze mam zostać, ze on przyjedzie, a potem razem wrócimy do domu. Niestety zaczął mnie później olewać i przez sms-a zerwał ze mną, bo powiedział, że moi rodzice go nie akceptują to po co być razem i, że niby przestał mnie kochać, że nie ma co ratować, że mam już nie przyjeżdżać, ale musiałam wrócić po swoje rzeczy, bo mówił, że moje rzeczy odbiorę w Katowicach, więc specjalnie jechałam do Katowic, a okazało się, że w ogóle moich rzeczy nie ma, a jak dzwoniłam to miał wyłączony telefon. Okłamał mnie. Poczułam się okropnie. On mieszka ode mnie 200km, więc musiałam jechać autem. Rodzice mnie podwieźli, bo ja nie miałam prawo jazdy. Gdy go zobaczyłam to się popłakałam i spytałam się dlaczego tak postąpi,ł a on że uczucie po prostu się wypaliło. Był zimny i obojętny. Nie wiem jak to się stało, ale go przytuliłam. On wtedy powiedział, że tęsknił i chciał się ze mną kochać, ale się nie zgodziłam. W jego mieszkaniu był ogromny nie porządek. Byłam przerażona jak to zobaczyłam. Gdy już jechałam do domu rodzice mi powiedzieli, że jego ciocia do nich podeszła i powiedziała, że mają mnie ratować, bo on mnie zniszczy. Powiedziała też że on był uzależniony od alkoholu i że leczył się psychiatrycznie. Ukrywał tak ważne rzeczy przede mną, które powinnam wiedzieć od samego początku. Ja nic nie zauważyłam takiego. Jak to usłyszałam to nie mogłam w to po prostu uwierzyć. Byłam w szoku. Po paru tygodniach mimo miałam znów z nim kontakt, ale on poznał przez internet jakąś dziewczynę i się o nią martwił, bo przestała się do niego odzywać. Jak to usłyszałam to tak jakby dostałam w twarz. Jakaś nieznana dziewczyna, której nigdy nie widział na oczy była ważniejsza ode mnie. To bardzo bolało, więc zerwałam z nim kontakt. Mimo ze minął już rok od rozstania to nadal mi go brakuje i tęsknię za nim. Wiem ze związek z nim nie miałby już sensu bo straciłam do niego zaufanie. Bardzo cierpiałam i nadal cierpię, bo nie mogę normalnie przez to żyć i nie umiem się z tym pogodzić. Obwiniałam się. Przez to mówiłam sobie, że jestem do niczego, że już nikogo nowego nie poznam, bo kto by kogoś takiego chciał jak ja. Mam niską samoocenę i nie umiem już myśleć pozytywnie o niczym. Nie raz miałam myśli samobójcze. Nie wiem czy kiedykolwiek to się zmieni.
Ponad 60 osób skorzystało z punktu pomocy psychologicznej, który od 4 marca co piątek działał w Duszpasterstwie Akademickim „Resurrexit”. Profesjonalną pomocą uchodźcom wojennym służyli Żanna i Mirosław Staniszewscy, psychologowie pochodzący z Ukrainy. – Podejmowaliśmy profilaktykę związaną ze stresem i prowadziliśmy grupy treningowe, gdzie podpowiadaliśmy, jak odnaleźć się w nowej sytuacji. Wiele osób, które uciekły do Polski ze względu na wojnę, nigdy wcześniej nie opuszczało swoich miejscowości, a tym bardziej nie było za granicą. Te osoby potrzebują wsparcia w układaniu sobie życia w nowym społeczeństwie – mówi Mirosław Staniszewski. Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Wykup dostęp do całego materiału. Cena 1,23 zł. Wykupuję Wykup dostęp do całego wydania: Gość Opolski 27/2022 . Cena 1,23 zł. Wykupuję. Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo. Szczegóły znajdziesz TUTAJ. Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie. « ‹ 1 › » oceń artykuł
Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 13:54:40 Kochane szafowiczki pisze ten watek ponieważ nie wiem jak żyć. Mam 23 lata jestem szczesliwa mama i mam dobrego meza. Do czasu narodzin dziecka miałam dobra prace dobre zarobki fajnych znajomych, byłam bardzo towarzyska lubiłam impreski i w ogóle kochałam życie. Gdy okazało się, że jestem w ciąży wiozłam szybki ślub z mezem i zamieszkałam z tesciami. Nie powiem kocham swoja rodzine a córeczke wprost uwielbiam, problem w tym, że zaczynam miec mysli, że to koniec mojej młodosci i wolnosci. Tescie pracuja maz wiec całymi dniami jestem sama z Maja, czasem wyjde na zakupy "dla dziecka" nie ze ubrania i to jest moja jedyna rozrywka. Tesciowa gotuje obiady tesciu robi wieksze zakupy a maz kocha córke i chetnnie siedzi w domu. W piatek moja przyjaciółka z ktora rozmawiałam o wszystkim balowałam i imprezowałam( do czasu narodzenia Mai bo potem nie miałam czasu) zaprasza mnie na urodzny, mam taka ochote isc ale wiem , że jak pOjde to teśćie- pomysla nie powiedza, żeby była jasnosc ze zostawiam dziecko z mezem który cały dzien pracował i jest zmeczony,chce cos zmienic ale nie potrafie. Dom jest tesciów my pieniedzy na własne m nie mamy, mezowi pasuje siedzenie w domu a ja sie dusze. Kochał meza córke tesciow tez mam wspaniałych a jednak czuje, że umieram. Pomozcie. Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 13:58:02 Pogadaj z mezem aby raz na jakis czas zostal z mala. Mysle, ze sie zgodzi a Ty odetchniesz. Przeciez nie mowimy tu o calonocnych balangach itp... Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 13:57:23 Jak Twój mąż może zostac z córką to nad czym się zastanawiasz. Odetchnij trochę, jak wiesz że córa będzie miała opiekę to czemu masz się męczyc i kolejny wieczór siedzieć w domu. Musisz też mieć swoje życie. A mąż powinien to zrozumieć jeżeli z nim porozmawiasz Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:01:48 Tak maz zrozumie ale ja wewnetrznie bede czuła, że jestem zlą matka bo małą zostawiłam Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:02:05 Wiele bym dała aby mieć już tak ustatkowane życie. Ja mam 22 lata i bardzo bym chciała mieć kochającego męża, dzidziusia i takie oto życie Zazdroszczę naparwdę, doceń, to co masz. Ja nie mam dzieci ani męża nawet chłopaka nie mam, mogę imprezować do woli, ale ileż można, nie chce mi się, już mi to nie sprawia radości. Mam wrażenie, że już z tego wyrosłam i mogłabym z chęcią prowadzić takie życie jak Ty teraz. Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:02:35 Wiesz ogolnie nie mam pojęcia o życiu rodzinnym, mężu i dziecku bo jestem jeszcze beztroską studentką, ale na twoim miejscu skoro masz tyle wolnego to znalazłabym sobie jakies hobby coś co naprawde cie wciągnie i bedzie dla ciebie jakąś dumą Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:04:12 Po pierwsze: czyje zdanie jest dla Ciebie ważniejsze - męża czy teściów? Z kim żyjesz i masz dziecko - z mężem, czy z nimi? Na Twoim miejscu porozmawiałabym z mężem o tych urodzinach i wyjaśniła, dlaczego tak bardzo mi zależy, żeby iść. A jego rodzice niech myślą co chcą, trudne jest życie z teściami pod jednym dachem [coś o tym wiem], a jedynym sposobem jest chyba tylko olanie tego, że się wtrącają. Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:07:37 Cytatparelka16 Wiele bym dała aby mieć już tak ustatkowane życie. Ja mam 22 lata i bardzo bym chciała mieć kochającego męża, dzidziusia i takie oto życie Zazdroszczę naparwdę, doceń, to co masz. Ja nie mam dzieci ani męża nawet chłopaka nie mam, mogę imprezować do woli, ale ileż można, nie chce mi się, już mi to nie sprawia radości. Mam wrażenie, że już z tego wyrosłam i mogłabym z chęcią prowadzić takie życie jak Ty teraz. ale ja to doeniam nie chce isc na cała noc tylko góra na 2 h kawke wypic spotkac starych znajomych i tyle Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:07:40 idz koniecznie na te urodziny , maz zrozumie , przeciez nalezy Ci sie skoro calymi dniami siedzisz z Mała Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:09:50 CytatVaniel Po pierwsze: czyje zdanie jest dla Ciebie ważniejsze - męża czy teściów? Z kim żyjesz i masz dziecko - z mężem, czy z nimi? Na Twoim miejscu porozmawiałabym z mężem o tych urodzinach i wyjaśniła, dlaczego tak bardzo mi zależy, żeby iść. A jego rodzice niech myślą co chcą, trudne jest życie z teściami pod jednym dachem [coś o tym wiem], a jedynym sposobem jest chyba tylko olanie tego, że się wtrącają. Nie moi sie absolutnie nie atracaja maz tez mnie pusci o chodzi o mnie o wyrzuty jakie bede miałą ze ich zostawiłam samych ze moze on sobie nie radzi ze jestem zla matka, nie potrafie sie tego pozbyc Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:12:18 Ja mam 3 miesięczną córeczkę i już raz byłam na imprezie z koleżankami . Teraz w sobotę też idę z okazji swoich urodzin . Mój facet nie widzi w tym problemu . Nawet sam czasem mówi ,żebyś spotkała się z koleżanką , gdzieś wyszła ,że on się malutką zajmie ,żebym miała trochę czasu dla siebie . Wychodząc z domu nie uważam ,że jestem złą matką , zostawiam dziecko w bezpiecznych rękach ojca Tylko ,że my jesteśmy niezależni finansowo . Głupio bym się czuła jakbym musiała razem z partnerem być na utrzymaniu teściów .. Dla mnie to nie do pojęcia - ale to już zupełnie inny temat . Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:14:15 Cytatmotyleczek10014CytatVaniel Po pierwsze: czyje zdanie jest dla Ciebie ważniejsze - męża czy teściów? Z kim żyjesz i masz dziecko - z mężem, czy z nimi? Na Twoim miejscu porozmawiałabym z mężem o tych urodzinach i wyjaśniła, dlaczego tak bardzo mi zależy, żeby iść. A jego rodzice niech myślą co chcą, trudne jest życie z teściami pod jednym dachem [coś o tym wiem], a jedynym sposobem jest chyba tylko olanie tego, że się wtrącają. Nie moi sie absolutnie nie atracaja maz tez mnie pusci o chodzi o mnie o wyrzuty jakie bede miałą ze ich zostawiłam samych ze moze on sobie nie radzi ze jestem zla matka, nie potrafie sie tego pozbyc Więc albo wyrzuty sumienia , albo impreza , z resztą niech Mała nie przyzwyczaja się , że ciągle jest z Toba , co będzie potem jak pójdzie do przedszkola itp. Śmiało idz , nie przesadzaj Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:15:09 Jak dla mnie masz problem- ze sobą. Myślę, że powinnaś udać się do specjalisty. To nie jest złośliwe, tylko szczere. Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:23:04 doceń to co masz... nie wszyscy mają tak dobrze a jak chcesz gdzies wyjśc to idź, ojciec tez jest od zajmowania sie dziećmi ) Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-24 14:25 przez me_linda. Jak dalej żyć? 24 paź 2013 - 14:28:57 Nie wyobrażam sobie takich dylematów, mówiąc szczerze. Musisz sobie uświadomić, że to Wasze dziecko i Wasze życie, co Cię obchodzi co teście pomyślą? A dziecku się chyba krzywda z własnym ojcem nie stanie? Z pierwszego Twojego postu miałam wrażenie, że możesz mieć depresję poporodową i stąd dziwne rozchwianie, ale z kolejnych już widzę że po prostu masz zadatki na zaborczą matkę przerażonego swiatem dziecka. Odpowiadając na pytanie - nie wiem jak masz żyć, ale Ty pewnie wiesz, skoro sama takie życie wybrałaś. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
TWÓJ SKLEP Tutaj możesz zrobić zamówienie na podkłady muzyczne midi karaoke, mp3 i CD AUDIO lub kupić utwór SMS-em. Aby ułatwić Ci wybieranie plików zostały one posegregowane pod względem nowości, tytułów i wykonawców, dodatkowo możesz użyć wyszukiwarki. nowości tytuły wykonawcy znajdź Podkład muzyczny numer wykonawca / tytuł demo demo zakup 7062 Jak dalej żyć (p) Jarosław Szczęch midi mp3 info kup koszyk JAK DALEJ ŻYĆ - Jarosław Szczęch (Muz. i sł.: Jarosław Szczęch) Tonacja C-dur Próbuję zasnąć, w oczach mam łzy, wspominam ciebie i tamte dni. Chodzę, chodzę, jak cień, odkąd nie ma, nie ma cię. Jak, jak dalej żyć, kiedy brak, brak już sił, ooo... Gdzie, gdzie jesteś ty? Co mam zrobić? Powiedz mi! Daj, daj szansę mi, niech znowu wrócą te piękne dni, ooo... Gdzie, gdzie jesteś ty? Co mam zrobić? Powiedz mi! / instrumental / Ze mną bądź, pomóż mi żyć, ja, oprócz ciebie, nie...
zapytał(a) o 14:19 Jak dalej żyć? Ogólnie mówiąc to moi rodzice mnie znaienawidzili po tym jak pociełam sobie rękę. Stwierdzili że zrobilam to żeby się przed kimś popisac. Ale ja zrobilam to bo miałam dość. Miałam dość ich ciąglego gadania jaka ja jestem głupia, bezużyteczna,dziwna, nienormalna w skrócie jaka to jestem zje**na. Teraz traktuj mnie jak ich służącą. Nie mogłam wychodzić ze znajomymi, i przez to ich straciłam. Moi rodzice mówią że muszę coś zrobić albo że po prostu nie mogę(gdy chce gdzieś wyjśc). Od paru miesięcy temu mój ojciec popchną mnie tak że się wywrócilam, a kilka tygodni temu zaczą mną szarpać i mnje uderzył. Przed wszystkimi innymi mam udawac że jestem kurde szczęśliwa i że jestesmy dobrą rodzina, ale ja mam dosć i nieraz już myślałam żeby po prostu ze sobą skończyć. Odpowiedzi To smutne jak chcesz możemy popisać na snapie np ale nie myśl tak napewno tak nie jest nie warto się zabijać napewno się wszystko jakoś dobrze ułoży :),tylko się nie zabijaj bo to nie jest dobre rozwiązanie Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
jak dalej żyć karaoke