Wracałam właśnie do domu samotnej matki, gdy po drodze zaczepił mnie przystojny mężczyzna. Komplementował moją urodę i figurę. Wiedziałam o tym, że mogę się pochwalić ładnym ciałem, ale zaczepiona na ulicy trochę się wystraszyłam. Wtedy Karol wybił mnie z rytmu: „Wiem, że możesz być w szoku, że ktoś Cię zaczepił Marta Linkiewicz (24 l.) postanowiła odpowiedzieć szczerze na trudne pytania, które zadał internetowy twórca. Dziś na Instagramie ma 1,2 mln obserwatorów, którzy w ostatnim czasie Marta Linkiewicz z pewnością budzi wiele kontrowersji, ale trzeba przyznać, że potrafi wykorzystać zainteresowanie swoją osobą. Zawodniczka FAME MMA po raz ostatni w klatce pojawiła się Marta Linkiewicz nadal odcina kupony popularności po niesławnej akcji w autobusie sprzed 6 lat, gdy "ruszyła w tango" z członkami zespołu Rae Sremmurd.Dziś Linkimaster obserwuje na Autor: Instagram/linkimaster Marta Linkiewicz. Linkiewicz przeszła METAMORFOZĘ. Naprawiła KRZYWE USTA, to musiało boleć Kasia Cichopek kiedyś jak lampart, dziś jak yeti. Gwiazda TVP Linkiewicz słynie z zamieszczania kontrowersyjnych treści w internecie. Jak się okazuje, tego typu treści są dziś w cenie. Dla niektórych bardziej niż wykształcenie… Konto Linkimaster na Instagramie obserwuje ponad milion osób! Kobieta to najlepszy przykład tego, jaką siłę mają media społecznościowe. Marta głównie… imprezuje. BtAEvI5. Marta Linkiewicz zarzuciła Gloriance, że opowiada kłamstwa na temat ich znajomości. Pamiętacie jeszcze ich dzikie imprezy?Marta Linkiewcz zdobyła wielką popularność, gdy w sieci ukazał się osławiony filmik, na którym opowiada ona o swoich seksualnych ekscesach z członkami (ekhm) grupy Rae Sremmurd. Celebrytka nie załamała się hejtem, tylko wykorzystała hype i konsekwentnie kreowała w mediach społecznościowych wizerunek wyzwolonej imprezowiczki. LINKIDOLLS, czyli NFT od Marty Linkiewicz. Oczy mnie trochę bolą od tych lalekKiedyś pokazywała sowę, dziś pokazuje klasę. Wszystkie wcielenia Anieli BoguszGonciarz sfilmował materiał twardszy niż diament. To Marta LinkiewiczMartę Linkiewicz znów ciągnie do pato. Dowód? Nowy mural w centrum WarszawyRafał Masny odchodzi z "Pewna historia się kończy"ChevronCi, którzy pamiętają dzikie wybryki Linki na Snapchacie, z pewnością kojarzą też jej "parter in crime", rubaszną BFF Gloriankę (Karolinę Cichocką). Dziewczyny może nie zjadły razem beczki soli, ale z pewnością wciągnęły beczkę białego proszku... Pomimo tego ich znajomość nie przetrwała próby czasu, a dociekliwi fani byli bardzo ciekawi dlaczego. Ostatnio Glorianka rzuciła światło na tę sprawę i pierwszy raz od długich miesięcy zabrała głos zdradzając, dlaczego zerwała kontakt z Linkiewicz...Na początku 2020 roku naczelna stołeczna imprezowiczka Karolina Cichocka ogłosiła, że jest na odwyku. Influencerka zdradziła swoim followersom, że nadużywanie alkoholu i narkotyków wpłynęło niesamowicie destrukcyjnie na jej życie. Glorianka wyznała, że przez używki ledwo umiała się wysłowić i miała poważne problemy z radziłam sobie sama ze sobą i uważam, że była to najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek w życiu podjęłam. Przyjeżdżając tutaj ponad 8 miesięcy temu (do Monaru - przyp. red.), nie potrafiłam się wysłowić. Jedyne, co mówiłam, to ku*wa. Było ze mną tragicznie. Przez ostatnich 8 lat ćpania i picia dzień w dzień potrafiłam poznawać ludzi, bawić się z nimi i za każdym razem się im przedstawiałam, bo zwyczajnie ich nie GloriankaInternauci bardzo entuzjastycznie zareagowali na przemianę Karoliny, a ta coraz częściej zaczęła poruszać na InstaStory kwestię walki z uzależnieniem. Niedawno zdradziła też, że by przepracować pewne rzeczy, napisała list do Linkiewicz...- Jedną z moich prac na terapii był list do Marty. Tyle lat takiej jednak toksycznej relacji, bo obie tylko i wyłącznie imprezowałyśmy. Stwierdziłam, że jeśli chce iść dalej, to muszę mieć to za sobą - wyznała ciekawe, na te słowa bardzo ostro zareagowała Linkiewicz, która publicznie zaapelowała do byłej przyjaciółki, by przestała Nie poruszałam tego tematu bardzo długo, ale po prostu nie życzę sobie, żebyś Gloria używała mojego imienia i nazwiska na swoim InstaStory. To, co mówisz, to po prostu oszczerstwa i odwracanie kota ogonem. Jedyną toksyczną osobą w naszej relacji zawsze byłaś ty, ponieważ pamiętam do dzisiaj twoje grymasy, gdy miałaś problem z tym, że zaczęłam ćwiczyć i przestałam imprezować z tobą - zdradziła na drogą, chcielibyście zobaczyć jak dwie eks BFF walczą ze sobą w oktagonie? Porządny beef już jest, teraz tylko wystarczy telefon od organizatorów... Marta Linkiewicz (Instagram) Można jej nie lubić, ale trudno przejść obok niej obojętnie. Marta Linkiewicz szturmem podbiła media społecznościowe i stała się idolką dla wielu młodych ludzi. 22-latka określana jest mianem „patoinfluencerki”, czyli osoby, która zyskała sławę dzięki skandalom i imprezowemu stylowi życia. Zobacz również: Jak siostry Godlewskie wyglądały przed operacjami? Możesz się zdziwić Dziś jest na ustach wszystkich, a to za sprawą głośnej walki Fame MMA. „Linkimaster” zmierzyła się z koleżanką po fachu, czyli Esmeraldą Godlewską i z łatwością wygrała. Jej znaki rozpoznawcze to wydatne usta, bardzo długie rzęsy, tatuaże i niewyparzony język. Na Instagramie obserwuje ją już ponad 800 tysięcy fanów. Jej kolorowy i nieco przerysowany wizerunek mocno ewoluował. Jeszcze niedawno wyglądała raczej niepozornie, o czym przekonasz się przeglądając naszą galerię. Zobacz również: Ujawniamy wymiary Esmeraldy Godlewskiej Zuzanna dokładnie dokumentuje zabiegi kosmetyczne, którym się poddaje na swoim instagramowym koncie. Chętni wrażeń mogą podglądać aspirującą celebrytkę w solarium, u fryzjera, a także podczas zabiegu powiększania Nie chcemy jej poznaćKiedyś to był Pudelek... Kąśliwe artykuły wyśmiewające świat szołbiznesu i złośliwe obnażające hipokryzję gwiazd... A teraz ciągle galerie z kolejną influencerką czy pato-celebrytką...Najnowsze komentarze (205)Ona ma spojrzenie, które tęskni za rozumem, nie chcę nikogo obrażać ale... Ktoś o takich wartościach jest wzorem dla młodych dziewcząt. To smutne, kurde. Czy nadal lubisz lody , jak w tym autobusie z Martą ?Pokaż cipkę , dam ci placek ...trzeba miec naprawde kompleksy by chwalic sie zakupami w GuessKtoś Wam zapłacił za promocję tej osoby? Jak można promować takie miernoty?😱Dwie k..wy. Nie obrazajac prostytutek....One wszystkie po tych zabiegach robią się jakieś męskie...Tragiczna laska bez charyzmy i osobowości. Pustka w głowie i patusiarstwoJeszcze nos ma do zrobieniaJaka jej przyjaciółka hahha przy pierwszej okazji mówi same rzeczy na linkiewicz okropne 🤣 Krzysztof Gonciarz opublikował prawie godzinny film z dnia spędzonego w towarzystwie Marty Linkiewicz. Influencerka i zawodniczka Fame MMA opowiedziała o tym, jak wyglądało życie jej oraz jej rodziny po rozpowszechnieniu filmiku opisującego pokoncertową imprezę w 2015 r. Marta Linkiewicz pokazała również, jak udało jej się przekuć wszechobecny hejt w sukces dużego formatu i jaką rolę odegrały w tym mieszane sztuki walki. Krzysztof Gonciarz nagrał film dokumentalny o Marcie Linkiewicz - influencerce i fighterce walczącej na galach Fame MMA Youtuber spędził z Linkiewicz cały dzień, podczas którego opowiedziała mu o konsekwencjach opublikowanego przed laty filmiku oraz wpływie fali hejtu na jej życie rodzinne Dokument można odebrać jako historię dziewczyny, z którą internet obszedł się w brutalny sposób, bo grupie ludzi wydawało się, że mają prawo do moralnych osądów Więcej podobnych historii przeczytasz na Marta Linkiewicz jest kolejną bohaterką serii filmów "Spędziłem dzień z..." Krzysztofa Gonciarza. Youtuber w jej ramach towarzyszy ciekawym bohaterom, którzy skupiają na sobie dużą uwagę publiczną. Bohaterem poprzedniego odcinka był Bedoes, teraz jest to natomiast Marta "Linkimaster" Linkiewicz, która w ciągu ostatnich trzech lat przeszła niesamowitą metamorfozę i z jednej z najpopularniejszych polskich imprezowiczek oraz "patoinfluencerek" stała się regularnie trenującą zawodniczką mieszanych sztuk walki oraz influencerką świadomie korzystającą ze swoich atutów, takich jak fascynacja różowo-cukierkowym blichtrem, rozerotyzowanie oraz wybuchowa, praska naturalność. Marta Linkiewicz osiągnęła w Polsce spory marketingowy sukces, czuje się dobrze w błysku fleszy, brokatu i cekinów, ale towarzysząc jej przez cały dzień, widzimy że konsekwencje jednego viralowego filmiku naprawdę odbiły się na niej i na jej rodzinie, co mocno utrudnia radość z tego sukcesu. Mama i siostra zmieniły nazwisko Cała Polska usłyszała o Linkimaster w 2015 r., kiedy do sieci wypłynęły nagrania ze Snapchata, na których bohaterka wraz z koleżanką chwalą się odbyciem seksualnego stosunku ze znanymi raperami z USA. Nagranie szybko stało się viralem, który wiele osób nawet dziś potrafi wyrecytować z pamięci. Marta Linkiewicz jeszcze długi czas po pamiętnym wieczorze budowała swoją popularność na pokazywaniu imprezowego życia bogatego w używki, szeroko pojętej wulgarności i epatowaniu seksem. W 2021 r. dzięki pracy feministycznych aktywistek mamy już większą świadomość tego, że uprawianie seksu z artystami za obopólną zgodą oraz nawet chwalenie się tym w sieci nie powinno być stygmatyzowane, ale jeszcze sześć lat temu Linkimaster została z tego powodu wyzwana praktycznie każdym możliwym epitetem. W filmie Krzysztofa Gonciarza influencerka opowiada o tym, jak z powodu nagrania została wyrzucona ze szkoły oraz o tym, że jej mama oraz siostra zmieniły nazwisko na panieńskie nazwisko matki, ponieważ nazwisko Linkiewicz wielu osobom kojarzyło się jednoznacznie (jednoznacznie źle). Łzy bohaterki uświadamiają nam, jak dużym i nadal nie do końca przepracowanym bagażem emocjonalnym były dla niej samej reakcje na rzeczony filmik i wszystko, co zdarzyło się później. Tarot i pięści na twarz Zmianę w życiu Marty Linkiewicz przyniosły sporty walki. Na filmie widzimy jeden dzień z jej przygotowań do pojedynku na gali Fame MMA. Linkimaster szczerze opowiada, że to sztuki walki i metodyczne treningi (co najmniej 11 godzin spędzonych w tygodniu w gymie) pozwoliły jej zupełnie zmienić styl życia. Szczególnie ciekawe są przytoczone w filmie słowa Marcina Różalskiego, który miał powiedzieć kiedyś, że MMA jest trochę jak MONAR i ciężkie treningi oraz satysfakcja z przekraczania własnych barier pozwalają wyrwać się z ciężkich uzależnień oraz patologicznych środowisk. W pewien sposób zahacza to o historię Marty Linkiewicz, która praktycznie zrezygnowała z używek i swoją zadziorność oraz nieustępliwość przeniosła do ringowej klatki. Kamera Krzysztofa Gonciarza pokazuje bohaterkę taką, jaka jest naprawdę - to nadal dziewczyna z warszawskiego blokowiska, która odgryza się hejterom nawet wtedy, kiedy obrażą ją napisem na ścianie w windzie, rano lubi obejrzeć sobie wróżby z tarota, a rejestracja jej samochodu zawiera słowo "HOE". To osoba, którą w mediach społecznościowych nadal śledzi mi się trudno, ale mam jednocześnie szacunek za to, jak duży życiowy postęp zrobiła w ciągu ostatnich kilku lat. Odczuwam też pewnego rodzaju uogólniony wyrzut sumienia z powodu tego, że kilka lat temu cała Polska wzięła udział w zbiorowym e-linczu i nie przypominam sobie wielu głosów stających w jej obronie. Marta przejęła kontrolę nad sytuacją i umiejętnie nią pokierowała, ale to nadal historia bardzo atencyjnej dziewczyny, z którą internet obszedł się w brutalny sposób, bo grupie ludzi wydawało się, że mają prawo do moralnych osądów. Zobacz też: Trener radzi, jak znaleźć motywację, żeby zacząć ćwiczyć po zimie Uwaga! Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych Jeśli nie masz 18 lat, nie powinieneś jej oglądać "To nie był fajny seks". Linkiewicz szczerze o swoim głośnym wyskoku. Przyznała się też do innego wstydliwego epizodu. Dla wielu to będzie szok Data utworzenia: 20 kwietnia 2022, 11:00. Marta Linkiewicz była gościem Kuby Wojewódzkiego w ostatnim odcinku programu, który został wyemitowany we wtorek (19 kwietnia) późnym wieczorem. Celebrytka nie owijała w bawełnę i zdradziła sporo na temat swojej przeszłości. Nie zabrakło oczywiście pytań o jej słynny seksualny wybryk sprzed lat. 25-latka przyznała się też do innego wstydliwego epizodu ze swojej młodości. Silne emocje wzięły górę. Marta Linkiewicz rozpłakała się w programie Wojewódzkiego Foto: kuba_wojewodzki_official / Instagram Kuba Wojewódzki od lat bawi swoją wierną publiczność, goszcząc na swojej kanapie rozmaitych gości ze świata muzyki, filmu, kultury, sportu czy polityki. Tym razem jednym z jego gości w programie była Marta Linkiewicz, która w 2015 r. podbiła internet swoimi opowieściami o seksualnej przygodzie z członkami zespołu Rae Sremmurd. Potem jednak stała się gwiazdą Fame MMA, przeszła sporą metamorfozę i zerwała z wcześniejszym wizerunkiem. Marta Linkiewicz ma kontrowersyjne tatuaże. Jeden z nich widnieje pod pośladkiem Marta Linkiewicz we wtorek pojawiła się na kanapie w programie Kuby Wojewódzkiego. Showman chciał wiedzieć, czy kobieta zalicza się do kategorii influencerek. – Nie wiem, czy jestem influencerką. Bardziej jest to odłam patoinfluencerstwa, nie jestem w 100 proc. influencerką, bo jednak mój wizerunek, dalej mimo tego, że zajmuję się aktualnie sportem, on dalej nie jest taki… – tłumaczyła. Okazuje się, że Linkiewicz ma nawet tatuaż „patoinfluencer” pod pośladkiem, a Wojewódzki bardzo dociekał, czy trwały napis na ciele miał być przekazem dla kogoś. Zobacz także – Nie myślałam o tym w ten sposób, wydaje mi się, że po prostu stwierdziłam, że idealnym miejscem na taki tatuaż będzie po prostu miejsce pod pośladeczkiem. Idealne, bo po prostu wizualnie widziałam tam, ten napis, ale nie myślałam o tym w ten sposób, że jak ktoś będzie oglądał, mój tył, to będzie zwracał uwagę na ten napis – mówiła sportsmenka. W przypadku Linkiewicz to jednak niejedyny kontrowersyjny napis na jej ciele. Kolejny to „towar z ch**a nieźle buja”, o czym nie omieszkał wspomnieć publicznie prowadzący. – Kuba, teraz nie zrobiłabym sobie takiego tatuażu. Wcześniej wydaje mi się, że chciałam szokować, po prostu chciałam szokować i dlatego zrobiłam sobie taki tatuaż. Co mną kierowało z perspektywy czasu? Nie wiem – ucięła szybko temat. Marta Linkiewicz wspomina seksualne ekscesy w autokarze grupy Rae Sremmurd Kuba Wojewódzki nie byłby sobą, gdyby nie zapytał o słynny autokar i wybryk Marty Linkiewicz z 2015 r., kiedy po koncercie grupy Rae Sremmurd w klubie Proxima razem z koleżanką znalazły się w autokarze grupy. Na wrzuconym do sieci nagraniu chwaliła się swoimi seksualnymi ekscesami z członkami zespołu w ich autokarze. Wideo lotem błyskawicy podbiło polski internet, a jej cytat „z tym się j***łam, z tym się j***łam i temu ciągnęłam” przeszedł już do historii i na dobre zagościł w słowniku internautów. – Wszystko, co powiedziałam w internecie, tam się wydarzyło – nie ukrywała Linkiewicz. – Czyli był grupowy seks? – drążył dalej Wojewódzki. – Był, był. – Fajny? – Nie, z perspektywy czasu to nie był fajny seks. – Ale co nie było fajnego? – Cała atmosfera i… – Czyli to była gruba przesadzona impreza? – dopytywał prowadzący. – Tak, tak – ucięła Linkiewicz. Zawodniczka Fame MMA wiele razy mówiła, że nie zdawała sobie sprawy, że jej nagranie tak bardzo „rozleje” się w sieci. Przez jej wybryki nie tylko ona miała problemy, ale także jej rodzina. Jej mama i siostra postanowiły zmienić nazwisko. – Moja mama z siostrą zmieniły imię i nazwisko. Ja to rozumiem, ponieważ moja siostra w tamtym czasie chodziła do gimnazjum… – Oj… – wtrącił Wojewódzki. - Oj właśnie, więc nie dość, że ja miałam problem z tym, co dzieje się w moim życiu, w mojej szkole, to jeszcze moja młodsza siostra, która mnie poniekąd broniła. Nie powiedziała rodzicom, że jest „przypał”, że tak powiem (…) Rodzice oglądali tylko raz… – Nie dziwię się, obejrzałem ze 30 razy i nie chcę już do tego wracać. – Ja też do tego nie wracam Kuba, naprawdę – odparła Linkiewicz. Wojewódzki zauważył jednak, że przez to, co wydarzyło się przed laty, dziś może pochwalić się sporymi sukcesami. Jest zawodniczką MMA, otrzymuje liczne propozycje współpracy. – Teraz zadam ci przewrotne pytanie, którego nikt by ci nie zadał. De facto biorąc pod uwagę, kim jesteś dzisiaj, jak sobie radzisz życiowo, sportowo, finansowo. Czy to się nie opłacało? – Nie wiem, jak wyglądałoby moje życie, gdyby nie ten zespół. Czy się opłacało? Uważam, że jest fajnie, podoba mi się moje życie aktualnie. Patoinfluencerka nie ukrywa jednak, że ma już na siebie jakiś pomysł i nie wie, czy cały czas będzie obecna w sieci. W najbliższych planach ma rozpoczęcie studiów na warszawskim AWF-ie. – Aktualnie myślę o tym, żeby iść na studia od nowego roku na warszawski AWF, więc nie wiem, czy będę w internecie dalej. Aktualnie chciałabym skupić się na trochę bardziej normalnym życiu – stwierdziła. Marta Linkiewicz rozpłakała się u Kuby Wojewódzkiego Powrót wspomnieniami do burzliwej przeszłości nie był łatwy dla Linkiewicz. Pod koniec programu silne emocje wzięły górę i dziewczyna się rozpłakała. – Doświadczyłam naprawdę wielkiej fali hejtu. Serio ludzie bywali dla mnie okrutni. Dla mnie, dla mojej rodziny. Często miałam takie sytuacje, że ludzie życzyli mi śmierci, mojej rodzinie też – mówiła przez łzy. – Marta, ale naprawdę udało ci się zostawić całe to g***o z tyłu i to jest twoje wielkie zwycięstwo, naprawdę. Warto było naprawdę przyjść no, wszystko okej? – dopytywał zatroskany Wojewódzki. Marta Linkiewicz jako nastolatka miała kuratora Marta Linkiewicz w rozmowie z Wojewódzkim zdecydowała się też przyznać do wstydliwego faktu ze swojej przeszłości. Wszystko wyszło na jaw, kiedy showman zapytał, czy uważa, że jest dobrym przykładem dla innych. Okazuje się, że ma na koncie nie tylko słynny wybryk z autokarem, ale już wcześniej, w gimnazjum miała kuratora. Okazuje się, że została przyłapana na kradzieży ubrań w sklepie razem ze swoimi koleżankami. – Czy myślisz, że jesteś dobrym wzorem? Ta twoja metamorfoza i ucieczka od smugi grzechu do dzisiaj sportu, czystości, uczciwej rywalizacji. Jesteś dobrym przykładem dla młodych osób? – Wydaje mi się, że dla młodych pogubionych osób tak. Dla takich osób, dla takiej dziewczyny, jaką ja byłam kiedyś. Nie wiem, czy to byłoby dla mnie wtedy interesujące, bo ja już wiedziałam, że nie interesują mnie żadne ośrodki, żadne odwyki. – A ty już byłaś w takim stanie, że wchodziły w rachubę? – Nie, nie. Miałam kuratora sądowego i… – Miałaś kuratora sądowego? – Miałam kuratora. – Czekaj, w jakim wieku? – To było w gimnazjum. – Jezu, naprawdę miałaś kuratora? Za co? – Miałam kuratora za kradzież. - Serca? – Nie, nie, nie. - A możesz powiedzieć co? – No wydaje mi się, że mogę. – No dawaj. - Któregoś pięknego razu umówiłam się z koleżankami po moich lekcjach w gimnazjum. Przyjechały po mnie i poszłyśmy zapalić sobie jointa. Każda z nas miała w torbie jakieś obcęgi albo nożyczki i poszłyśmy sobie do H&M na „wałki”, tak to się mówiło. – Kupić wałki? – żartował Wojewódzki – Nie, nie. – Na zakupy, tak? – Na zakupy. Kuba, wzięłyśmy ciuchy do przymierzalni i odkroiłyśmy sobie klipsy. Nie to, że nie miałyśmy w czym chodzić, bo miałyśmy w czym chodzić, tylko po prostu chodziło nam o takie dostarczanie sobie jakiejś adrenaliny w ten sposób. – I co od razu się wydało? Czy dopiero za którymś razem? – Złapała nas za którymś razem ochrona i za to miałyśmy kuratora sądowego wszystkie. Nawet w tym nie chodziłyśmy, bo mieszkałam z rodzicami w gimnazjum. Pamiętam, że raz założyłam sobie taką bluzkę, którą ukradłam i mama się zaczęła pytać "A co to jest za ciuch, a skąd ja to mam? I czemu ma taką wielką dziurę z boku?” – podsumowała Linkiewicz. Zobacz też: Marta Linkiewicz popłakała się u Kuby Wojewódzkiego. Kim jest celebrytka? Przeszła długą drogę od patoinfluencerki do sportsmenki Wojewódzki wywołał burzę. Fani nie kryją swojej wściekłości „Już nie masz kogo zapraszać?” Linkiewicz o konsekwencjach słynnej imprezy w autokarze: Rodzice chcieli, żebym zmieniła imię i nazwisko /3 kuba_wojewodzki_official / Instagram Marta Linkiewicz wystąpiła w programie obok Muńka Staszczyka. /3 @linkimaster / Instagram Od kilku lat Linkiewicz walczy w Fame MMA. /3 kuba_wojewodzki_official / Instagram Marta Linkiewicz nie mogła powstrzymać łez w programie. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

marta linkiewicz kiedyś i dziś